„I’m not sure but…” – jak jedno zdanie niszczy Twoją pewność siebie w Business English (i jak to zmienić)
- Joanna
- 4 days ago
- 2 min read
Są takie momenty na spotkaniach w pracy, kiedy czujesz, że masz coś do powiedzenia – pomysł, wniosek, błysk genialnego wglądu. Otwierasz usta i mówisz: „I’m not sure but…”
☝️I właśnie wtedy… czujesz, jak cały pokój przestaje Cię słuchać.
Wszyscy niby kiwają głowami, ale w ich oczach widzisz już Slacka. Twoje słowa trafiają w powietrze jak bańka mydlana – kolorowa, ale nietrwała. I choć masz coś ważnego do przekazania, Twój własny wstęp sprawił, że zabrzmiało to jak wątpliwość, nie pewność. Jak przeproszenie, a nie jak wpływ.
📌Dlaczego to jedno zdanie odbiera Ci głos?
Jeśli pracujesz w międzynarodowym środowisku, a komunikacja w pracy po angielsku to Twój chleb powszedni, możesz nieświadomie używać wyrażeń, które sabotują Twój przekaz.
Frazy typu:
👉 „I’m not sure but…”,
👉„This might sound stupid but…”
👉czy „Maybe I’m wrong but…”
✅ brzmią uprzejmie. Pokornie. Łagodnie. Ale też… niepewnie.
To są właśnie te zwroty, które odbierają Ci głos.
Zamiast brzmieć jak profesjonalistka, brzmisz jak ktoś, kto się domyśla. A przecież wiesz, co chcesz powiedzieć. Masz doświadczenie. Masz pomysły. Tylko język – ten wyuczony, grzeczny angielski z podręczników – mówi, że musisz się najpierw „zabezpieczyć”.
📌Skąd się to bierze? Winna szkoła (i system)
To nie jest przypadek.Większość z nas uczyła się angielskiego w korporacji dopiero po latach siedzenia w klasie, gdzie premiowano poprawność nad spontaniczność.
Gdzie każda wypowiedź była ryzykiem oceny.
Gdzie mówienie „z głowy” było gorsze niż napisanie bezbłędnej formułki.
📣Nic dziwnego, że w dorosłym życiu mówimy:
„I’m not sure but…” bo nikt nas nie nauczył mówić: „Here’s what I think.”
🙋♀️Jak mówić pewnie po angielsku? Zacznij od zmiany wstępu
Chcesz mówić pewnie po angielsku w pracy? Zacznij od transformacji swoich zwrotów w języku biznesowym kobiet.
Oto kilka prostych zamian, które mają ogromną siłę: Zamiast: „I’m not sure but…”
✅Powiedz:
“Here’s a thought.”
“What if we tried this…”
“Let’s consider another approach.”
Albo po prostu: powiedz to. Bez wstępu. Bez przeprosin.
To nie jest tylko zmiana gramatyki. Tozmiana energii komunikacyjnej. To język, który mówi: „Jestem tu. I mam coś do powiedzenia.”
🙉Mówienie po angielsku w pracy to nie tylko kwestia słówek czy gramatyki. To kwestia postrzegania siebie w języku, który nie zawsze był dla nas naturalny. To transformacja językowa kobiet – odejście od „bycia grzeczną” do „bycia słyszalną”.
👉Twoje zdania mogą być nieidealne. Ale Twoja obecność w rozmowie jest ważna.
Nie musisz mieć perfekcyjnego akcentu.
Nie musisz być „native-like”.
Musisz być zrozumiała, wyraźna, obecna.
I mówić jak liderka, a nie jak przepraszająca uczennica.
❤️Powiedz to. Ale po nowemu.
Jeśli chcesz nauczyć się komunikacji w pracy po angielsku bez samowycofywania się, bez zbędnych wstępów i z pewnością siebie, która nie udaje perfekcji – to jesteś we właściwym miejscu.
🍀Zacznij od małej rzeczy:
👉Zamień „I’m not sure but…” na „Here’s my idea.” A potem patrz, jak świat wokół Ciebie zaczyna naprawdę słuchać.
Comentarios